Bezsensowna strata rosyjskiej marynarki wojennej. Okręt służył pięć miesięcy

Dodano:
Łódź rosyjskiej straży przybrzeżnej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons / Alex 'Florstein' Fedorov/CC BY-SA 4.0
Okręt patrolowy Rasul Gamzatov, który należy do Służby Pogranicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, został trwale wyłączony z eksploatacji. Powodem jest usterka, do której doszło podczas przeprawy na Morze Azowskie.

Ukraiński portal wojskowy Defense Express poinformował, że rosyjski okręt Rasul Gamzatow został zniszczony podczas holowania.

Podczas przeprawy przez kanał Wołga-Don z Morza Kaspijskiego na Morze Azowskie najnowszy okręt patrolowy rosyjskiej marynarki wojennej został uszkodzony przez statek holowniczy. Holownik miał uszkodzić wał napędowy oraz śrubę.

Ekspert wojskowy Ołeksandr Kowalenko podaje, że Rosjanie nie mają części naprawczych, więc Rasul Gamzatow został wyłączony z eksploatacji. Jednostka została oddana do użytku 30 listopada 2021 roku. Miała wzmocnić siły okupantów na Morzu Azowskim.

Okręt patrolowy znajduje się teraz w porcie Azow w obwodzie rostowskim i czeka na naprawę.

Dotkliwa strata rosyjskiej marynarki wojennej

W najnowszym raporcie dotyczącym strat Rosji Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że przeciwnik stracił 8 jednostek pływających.

Jedną z najbardziej dotkliwych strat dla Rosji było zatopienie przez ukraińskie siły flagowego okręgu Floty Czarnomorskiej, krążownika Moskwa.

Niemiecki dziennik „Bild”, powołując się na eksperta do okrętów podwodnych H.I. Suttona, donosi, że na miejscu zatopionego okrętu pracuje okręt ratowniczy Kommuna.

Jest wątpliwe, aby 110-letnia Kommuna poradziła sobie z wydobyciem wraku Moskwy, który ma 187 m długości. „Bild” twierdzi, że Rosja stara się zdobyć pociski przeciwokrętowe i przeciwlotnicze z zatopionego krążownika »Moskwa«, w który statek był wyposażony, a także tajne dokumenty i sprzęt wojskowy”.

Portal wojskowy „Defence Express” twierdził też, że na zatopionej Moskwie mogły znajdować się głowice nuklearne. Eksperci uspokajali jednak, że nawet po zatonięciu krążownika ryzyko eksplozji jest mało prawdopodobne.

Źródło: Defense Express/TVP Info
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...